Targowanie się w Kolumbii

Targowanie się jest w Kolumbii ogólnie przyjęte głównie na jarmarkach z rękodziełem i w sprzedaży ulicznej. Podawaną cenę można obniżać o około 10-15% i takie zachowanie jest jak najbardziej akceptowane.
Należy wziąć pod uwagę, że w Kolumbii cena podawana turystom nie jest nigdy dwukrotnie ani kilkakrotnie wyższa od rzeczywistej, jak dzieje się to w krajach arabskich. Nie oczekuje się tutaj silnego targowania, a większa obniżka ceny jest w Kolumbii możliwa wtedy, gdy kupujemy więcej niż jedną rzecz u tego samego sprzedawcy.
Jeśli sprzedawca wymienia cenę np. 6 000 pesos za bransoletkę przy Muzeum Złota w Bogocie, możemy spróbować ją utargować na około 5 000 pesos. Jeśli natomiast prosi o 22 000 pesos za drewnianą paterę w Amazonii, możemy być pewni, że zaproponowana przez nas cena 20 000 pesos zostanie przyjęta. To realne ceny tych przedmiotów. Przy zakupie oryginalnego hamaka z San Jacinto, w drodze do Mompox, podana cena to około 300 000 pesos. Kupując taki przedmiot, możemy próbować obniżyć tę cenę do około 260 000 pesos, ale nie zaczynać targowania oferując na przykład 50 000 pesos, gdyż sprzedawca nas zignoruje, myśląc że żartujemy.

Targowanie nie jest przyjęte w boutikach i sklepach, gdzie ceny są stałe.

Nie targuje się również na stoiskach z warzywami ani owocami na lokalnych targowiskach. Tam z kolei warto pod koniec zakupów poprosić o tzw. „la ñapa”, czyli coś na dokładkę. „La ñapa” to rodzaj prezentu, dodatku za zrealizowane zakupy. Może to być, na przykład, dodatkowy owoc, który sprzedawca wręczy nam sam lub pozwoli nam go wybrać.

Deja una respuesta

Tu dirección de correo electrónico no será publicada. Los campos obligatorios están marcados con *

Rellena este campo
Rellena este campo
Por favor, introduce una dirección de correo electrónico válida.
Tienes que aprobar los términos para continuar